Nie milkną echa sobotniego zdarzenia drogowego z udziałem Donalda Tuska. Choć zdaniem wielu polityków Platformy Obywatelskiej sprawa jest już zamknięta, przedstawicielom pozostałych partii najwyraźniej zależy na podgrzaniu atmosfery.
Jak przekonywał wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, "na przyszłość po pierwsze jeździłby wolniej, a po drugie by przeprosił". Polityk tłumaczył, że "na liderów jednak zwrócone są oczy, niezależnie od tego, czy ktoś jest z PiS, czy z Platformy". - Liderom wolno mniej, a jak zrobią coś nie w porządku, powinni zwracać uwagę, jak wychodzą z tego kryzysu - stwierdził.